Witam!!
Nie wiem skąd wziął się mit, że mieszkańcy Manchesteru kibicują City, a fani United to przyjezdni. Tymczasem wtorkowy mecz pokazał zupełnie coś innego - w środku tygodnia, gdy "zamiejscowi" fani nie mogą dojechać, frekwencja wyniosła tylko 27 755 widzów.
Biorąc pod uwagę, iż do Manchesteru przyjechało 6 000 fanów Leicester, na trybunach zasiadło niecałe 22 tys. kibiców City (wobec pojemności stadionu Wastelands 47 715).
Informację podaję za: www.therepublikofmancunia.com
Pzdr
dq
P.S. Mieszkałem kiedyś przez kilka dni w Manchesterze i nie spotkałem żadnego kibica City (a przebywałem w samym centrum tj. okolice Piccadilly Gardens).
P.P.S. Pomimo oficjalnego zakazu można było na trawniku Gardens spokojnie spożywać piwo, a policja - mimo jednoznacznego obrazu z monitoringu - nie interweniowała :-)) A we Wrocławiu policja ściga pijących piwo miłośników sztuki pod Panoramą Racławicką, a na Wyspie Słodowej desantuje się nawet z motorówki w celu wlepienia komuś mandatu...
